Avek i button

Furia

Od dawna zastanawiam się nad tymi dwoma tworami. Czym się różnią? Czy ktoś mnie uświadomi?

Ingrid

Z tego, co aŁtorki miały na bloga$kach wywnioskowałam, że avatar to obrazek i tekst, a button to mały pasek zawierający tylko tekst.

Lisa

Jak dla mnie avatar to u Ciebie M. Monroe. A button to reklama bloga - możesz go gdzieś wkleić, by więcej osób odwiedzało blog. Na tym według mnie polega ta różnica.

Kazuś

To się Liso mylisz. Avkami sweetówki nazywają te spore cosie (zazwyczaj migające) z reklamą bloga. Buttony wydaje mi się, że są po prostu mniejsze. Na przykład na koniec tej notki: [link widoczny dla zalogowanych] mamy wklejony avatar ocenionego bloga.

Ktosza

Wiecie, kiedy byłam małą dziewczynką i odwiedzałam blogi z dodatkami, sprawa wyglądała tak:
avatary - kwadratowe obrazki, najczęściej formatu 60x60, 80x80, 100x100. Używane na forach albo przy tytułach notek na mylogach i innych blogach z HTML.
buttony - prostokątne reklamy bloga, zazwyczaj małe, 20x80 (pierwsza wysokość, nie pamiętam, czy tak powinno być, czy odwrotnie) to był dobry rozmiar. Ot, żeby łatwo je było wcisnąć pod linki na przykład. Wielkie, animowane prostokąty nazywano bannerami.
I wszystko jasne :>
Tyle, że teraz to inaczej chyba wygląda.

Kazuś

O! Ktosza masz rację, ale teraz na bannery mówi się avki! I wszystko jasne. Chyba.

Furia

Weźmy kilka z brzegu blogów, które posiadają avki i buttony:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
No i czym się różnią? Tylko rozmiarem! Nie ma żadnych innych istotnych różnic. Oba się wkleja za komcie i są do siebie podobne graficznie więc po co oba skoro to jedno i to samo?

Kazuś

Bo to zależy ile wklejający miejsca chce poświęcić na reklamowanie Ciebie. Wiesz w notce zmieścisz bardzo dużo buttonów nie rozciągając bloga w nieskończoność, ale avatarów tylko kilka.

Czarna Kijana

Ja jeszcze nie wiem, co to jest właściwie lay. Spotkałam się na kilku blogaskach z takim określeniem. Wytłumaczy ktoś?

Ktosza

Szablon.

Czarna Kijana

To nie prościej pisać szablon? Tak przynajmniej każdy będzie wiedział o co chodzi.

Ktosza

Ech, a nie prościej pisać "cześć" zamiast "$!eMk@"? To chyba na tej samej zasadzie.

Eye_Gel

Ja się na tym znam. Bo sama mat takie coś. To znaczy mam button. Button jest mały, nawet bardzo, ale chodzi o to samo, co w avku. Jest on stworzony dla tych osób, które nie chcą zajmować sobie miejsca na blogu. A avatar też jest z adresem bloga, tylko większy. Teraz bardziej popularne stały się buttony, ale nie migajace, zrobione w programie do animacji. Np. napis i dwa przenikające obrazy.

Falka

Czarna Kijana

to chyba podobnie jak my. Moje koleżanki nic nie rozumieją, jak rzucę hasłem w stylu "Pociąg o imieniu Syriusz". Rozumie to tylko jedna, jedyna dziewczyna i chwała Kozie, że na nią natrafiłam.

Mia

Lay to szablon? A ja byłam przekonana, że to nagłówek... Kiedyś, kiedy prowadziłam sweet bloga, nagłówek robiła mi jakaś dziewczyna z bloga free-lay, czy coś takiego. I pisała, że robi laye za darmo, a w notkach umieszczała tylko nagłówki.

Więc może te wyrażenia nie są znane nawet sweetówkom. ;)

Ktosza

Lay to był szablon, przynajmniej na mylogu, gdzie się obracałam. Na onecie nie da się mieć normalnego szablonu HTML, więc może za lay uważany jest tylko nagłówek? A może mam sklerozę? Nie wiem.

Ptaszniczka

"Lay" to nie tyle częśc szyfru, ile szybszy i łatwiejszy sposób na wyrażenie, o co chodzi! Bo czyż pisanie trzyliterowego słóweczka zamiast siedmioliterowego spaślaka nie oszczędza aŁtorkowego czasu? W końcu czas to komcie!
I o ileż spada ryzyko połamania sobie palców na klawiaturze...

Idi

No i nie oszukujmy się - wciskanie angielskiego tam, gdzie nie potrzeba jest takie modne!
(Nie mogę uwierzyć, że ja to napisałam.)

	Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Sweetówki i subkultury pokrewne	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1