"Pewnego dnia Lucjanna..."

Lucjanna · Wysłany: Pon 21:27, 23 Mar 2009 Temat postu: "Pewnego dnia Lucjanna..."

"Pewnego dnia Lucjanna postanowiła posprzątać powierzchnię zewnętrzną swojego biurka. Najpierw znalazła gdzieś lampkę, podłączyła ja pod prąd i włączyła. Wcześniej dziewczyna siedziała całkowicie po ciemku, więc po naciśnięciu jajowatego przycisku blat zostaje zalany falą żółtawego światła. Na pierwszy ogień idzie piórnik bez zastanowienia zapięty i wepchnięty do plecaka leżącego gdzieś po prawej. Potem mysz trafia na ładowarkę. Zostaje jeszcze sterta różności w myślach nazywana artystycznym nieładem. Lucjana musi wstać po kosz na śmieci. Nie chce jej się, więc wszystko do wyrzucenia odkłada na bok. Kartonik po lodzie, torebka po ciastku kupionym po szkole i… pusta paczka po papierosach. „Mama musiała po raz kolejny palić przy komputerze.” W tej chwili najbardziej rzucają się w oczy sznurki i wisiorki. Oczywiście, gdy kupiła sobie czarną bluzkę powiadomiła rodziców o potrzebie kilku błyskotek dla ożywienia stroju. Postarał się tata znosząc co nowsze ciężkie wisiorki. Dziewczyna sięga po okrągłe pudełko i pakuje wszystko. O! Są jeszcze i kolczyki. Źródło to same, co przy wisiorkach. Zielone, niebieskie kuleczki; strasznie długie żółte i śmieszne. Ze złotymi ptaszkami. Do reszty biżuterii. Gdy zamknięte pudełko jest już na miejscu Lucjana zaczyna przeglądać książki stanowiące większość bałaganu. Juliusz Słowacki, „Dzieła wybrane: tom 3, Dramaty”; Małgorzata Wilk, „Zośka”; Jane Austen, „Duma i uprzedzenie”, Dawid Drake, „Królowa Demonów”, Marta Fox, „Kaśka Podrywacza”. „Racja! Dwudziestego kwietnia spotkanie z Martą Fox! Trzeba się za to wziąć.” Książki zostają wepchnięte pomiędzy inne, zalegające na półce już dłuższy czas. Lucjana z westchnieniem odwraca uwagę od biurka i odświeża stronę główna forum by sprawdzić, czy ktoś nie napisał czegoś nowego. Jest! Eeee… To jedynie ciąg dalszy ściskania jej wypowiedzi. Mgiełka truskawkowa i mdłe francuskie perfumy lądują na miejscu, potem urodzinowy CDA, dwa zeszyty i podręcznik. Zostaje pudełeczko z małymi gumkami do włosów, elastyczna linijka i plastry, wypisany długopis, płyty z jakimiś filmami czekające na posegregowanie, spinka, notatka z „Balladyny”, mapa konturowa Europy, jeszcze jedna oraz odłożone na bok śmieci. Wszystko zostaje poupychane na boki.
No! Teraz została reszta pokoju. A noc jest długa…"

Czekam na lincz.

Ptaszniczka · Wysłany: Śro 22:41, 25 Mar 2009 Temat postu:

Ała.

*spogląda na swoje biurko*

Mam podobnie...

Szapi

Szapi wpatruje się w ekran. Podczas czytania wypowiedzi Lucjanny czoło jej się marszczy, bo zauważa, że powoli przestaje do niej docierać treść. Dlaczego? To chyba pora dnia i oznaki wiosny tak na nią działają. Patrzy na swoje własne biurko, szukając podobieństw. Jedyne co zauważa, to wszechobecny bałagan. Najbardziej rzuca jej się w oczy sreberko od czekolady, patrząc na nie, czuje lekkie wyrzuty sumienia, że aż tyle pochłonęła tego przysmaku.

Dobra, ojacie, teraz przeczytałam to, co napisałam, to jest tak beznadziejne, że dalej nie piszę.
Twoje chyba lepsze, tak sądzę ;)

a ja taka nieuczesana?

Wyliczanka taka nijaka, rytm miejscami zbyt rozciagniety, czasem zbyt szybki, nierowne to takie, oj...

Idi

Zacznijmy od tego, że to nie powinno być w cudzysłowie. Ani tytuł, ani tym bardziej sam tekst.

Co mnie bawi, to że ja w domu prawie nic nie sprzątam, a rodzice się wkurzają, tata pyta, czy mi to nie przeszkadza, że jest taki bałagan, a mi przeszkadza średnio. Właściwie wcale, bałagan musiałby być naprawdę porządny, żebym na niego zwróciła uwagę. Tymczasem odkryłam, że zachowuję się DOKŁADNIE TAK, jak on, kiedy niedawno zwracałam uwagę, że "na pulpicie to nikt nie sprząta, dopóki ja się tym nie zajmę!" I dziś do brata mówię, żeby chował do folderów, on na to, że schowa, a ja "Tylko dlaczego dopiero wtedy, jak ja o tym mówię?..." - potem zauważyłam, co powiedziałam i totalnie mnie to rozśmieszyło, bo to było takie w stylu rodziców... ;p Z tym, że to jest dodatkowo smutne, że tylko w komputerze mi takie coś przeszkadza. Ale cóż ;p

Idi, marsz edytować tego posta! Innych poprawiasz, a sama to co?! Brak trzech polskich znaków, brak jednej spacji oraz, co najważniejsze, "cudzysłowie", a nie "cudzysłowiu". "Cudzysłów" odmienia się tak jak "rów".
Jakbyś miała wątpliwości, to nie, nie jestem zła. Trochę rozbawiona.
Kazuś

EDIT: Już. Brak spacji i polskich znaków (a znalazłam aż 5 ;p) to zwykłe literówki, a literówek się u ludzi nie czepiam (nie, nie próbuję się tłumaczyć, jeżeli tak to wygląda). Co do cudzysłowia, to przepraszam najmocniej, wiem, jak to się pisze, a i tak mi się myli często.

Szapi

A ja nie mam tego problemu, bo od niedawna nareszcie mam własny komputer :)
Kiedy zaczęłam czytać twoją wypowiedź, Idi, to pomyślałam, że mam podobnie, dopóki nie przeczytałam, że i ty się tak "rodzicowo" zachowujesz. Mi się to nigdy, przenigdy nie zdarza (być może niestety).

Kazuś

Ja też tylko w komputerze mam porządek, ale za to jaki. Wszystko posegregowane. Chociaż ostatnio trochę bałaganu mam w "Moich obrazach".

Ptaszniczka

Porządek to ja mam tylko w dwóch miejscach:

1. Półka na książki (One... One... ONE STOJĄ NIERÓWNO!)
2. Mój osobisty folder w komputerze:
Obrazy: Manga (Ouran, Bleach, Inne), Rysunki (tu podzielone na wszystkie możliwe narysowane przeze mnie postaci), Różne (podfolderów tyle, że aż mi się nie chce wymieniać).
Dokumenty: Word (Opowiadania, Fanfiction, Analizy, Piosenki), Excel, Powerpoint, Notatnik, WordPad...

Lisa

Wiecie co - ulotnię się i posprzątam trochę...
Chciałabym mieć własny komputer! Może dostanę pod koniec roku szkolnego. Na razie dzielę jeden z dziadkiem. Zaśmieciłam już chyba każdy folder...

Rinnel

A ja na komputerze mam taki bałagan...

	Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Opowiadania i inne (po)twory	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1