Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Niska
|
Wysłany: Śro 15:16, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Lia moja ciocia hoduje koty od zawsze i to przez kilkanaście ostatnich lat w ilościach niemal hurtowych (3-4 zamknięte na 50 metrach kwadratowych), codziennie zostawia je same na 8 lub więcej godzin i nie narzekają jakoś specjalnie. A biorąc pod uwagę ile różnych kotów przez jej dom się przewinęło, to naprawdę można przyjąć, że charaktery miały różne. Na ogół koty lepiej znoszą długą samotność jak mają innego zwierzęcego towarzysza. Szara zawsze mysz zrzucała ze stołu jak zostawały na dłużej same żeby się nie nudzić. (Mysz odmówiła siedzenia w akwarium, a stół na wyłączność ją w pełni satysfakcjonował.) Cioci kot jak przez chwilę był jeden to bardzo płakał zostawiany sam w domu, ale to nie jest tak, że koty koniecznie trzeba mieć dwa. Szara przez 9 lat była jedynaczką i dobrze znosiła samotność.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Rinnel
Straszny Forum
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:39, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Furia napisał: | Rinnel, jaki ładny salon, tylko te trupy na kanapie bym zlikwidowała, chyba że są sztuczne. ;)
|
Nie są sztuczne. Też bym je zlikwidowała, ale są trzy powody, dlaczego nie można tego zrobić: kanapy pod spodem są wytarte i brzydko wyglądają, te skóry są dość wygodne, wygodniejsze niż sama kanapa, a poza tym, mam twierdzi, że są piękne i wydała na nie ponad 600 zł i raczej ich nie wyrzuci. Najwyżej wymieni...
Kot strasznie kochał te skóry. Wtulał się w nie przekręcał z boku na bok... I fajnie wyglądało futro w futrze ;]
Strasznie mi brakuje tego mięciutkiego futerka, delikatnego łepka, trójkątnych uszek, cichego mruczenia... Ja kategorycznie domagam się kota.
Ostatnio zmieniony przez Rinnel dnia Śro 18:42, 19 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
undeadlily
Wszy fotek
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cmentarz Rakowicki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:39, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A ja muszę się Wam pochwalić, że Babcia po latach stawiania oporu powiedziała, że gdy przeprowadzimy się do nowego mieszkania, kupi mi kotkę. Kotkę, podkreśliła.
Mieszkania jeszcze nie mamy, a już się cieszę na myśl o mruczącej przyjaciółce. ^^ *Elmirka mode on* Będę ją kochać i pieścić, i całować, i tulić, i w ogóle. *Elmirka mode off*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Czarna Kijana
Japończyk
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:49, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A jak ją nazwiesz?
Lubię wybierać imiona zwierzętom, stąd pytanie.
Błagam, tylko nie Sweety!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Simply Q
Trzeci bliźniak Kaulitz
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja Cię znam?? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:39, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ja bardzo chciałabym mieć kota, ale moja mama wciąż mówi, że koty śmierdzą i ogólnie są be. Poza tym mamy jak na razie psa, który nie cierpi kotów i nie mógłby raczej żyć z jakimś pod jednym dachem.
Ale obiecuję sobie, że jak kiedyś już będę mieszkała sama, to sobie sprawię jednego kotka :)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Niska
|
Wysłany: Pią 21:44, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dobrze wychowany kot z odpowiednim żwirkiem w kuwecie nie ma żadnego zapachu. To znaczy pachnie tak jak otoczenie. Kocur, żeby nie znaczył terenu musi być wykastrowany, bo wtedy rzeczywiście to śmierdzi. Ja nie lubię psów właśnie dlatego, że one często śmierdzą. A, i kot śmierdzi jak ma mokrą sierść. Ale mokra sierść każdego zwierzaka śmierdzi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lisa
Jolanta Rutowicz
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pią 21:59, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
KOTY NIE ŚMIERDZĄ!
Przepraszam, poniosło mnie. Po prostu Masza się do mnie tuli.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Furia
Trzecia ręka
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z uOsiedla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:56, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A gdzie trzymacie kuwety? Na razie mam bardzo dużą łazienkę i myślę, że kuweta w kącie nikomu by nie przeszkadzała, ale nie wiem jaka będzie łazienka w moim przyszłym mieszkaniu. Czy w malej łazience kuweta nie będzie sprawiała problemów?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Raven
Mafija
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:17, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ja mam kuwetę w łazience, pod krzesłem. Nie przeszkadza. Co do współżycia kotów z psami: mój pies nie cierpi dzikich kotów z sąsiedztwa, ale gdy przywieźliśmy Peszkina, nawet na niego nie warczy, wręcz traktuje go jak swoje młode ( Kirę wzięliśmy ze schroniska, gdy była wysterylizowana, natomiast kot ma na oko pięć miesięcy). Nie ma żadnych problemów, gdy pokażesz psu, że kota akceptuje całe stado.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Niska
|
Wysłany: Sob 12:31, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
U nas kuweta jest na korytarzu. (Mamy spory korytarz) Łazienka odpada, ponieważ Szara boi się łazienki i nie wejdzie tam. Jak była młoda to się położyła na świeżym naszym dziele zrobionym farbami i musieliśmy ją wykąpać. W efekcie ma traumę z dzieciństwa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Falka
Psychopatyczna Mangusta
Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z czeluści Tartaru Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:11, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kuweta stoi w toalecie, między WC a ścianą. Nikomu to nie przeszkadza.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rinnel
Straszny Forum
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:29, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
U nas stała pod schodami. W ostatnich dniach swojego życia kot robił na bardzo śmierdząco, ale wcześniej nie było problemów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lisa
Jolanta Rutowicz
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 19:01, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kuwetę mamy w łazience i nie ma problemów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Niska
|
Wysłany: Nie 17:31, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Do mojej wesołej gromadki dołączył dwie myszy. Czekoladowa Kusza i łaciata Rtęć. Dwa tak różne charaktery, że aż się to w głowie nie mieści.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Czarna Kijana
Japończyk
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:34, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
O, miło. :)
Ja teraz boję się angażować w opiekę nad jakimkolwiek zwierzęciem, bo mogłabym nie mieć czasu na to, aby mu poświęcać wystarczająco dużo uwagi...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Idi
Cytatomiotacz
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:27, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
A mi zginęła kotka, już ponad tydzień jej nie ma. Już sobie wyobrażam, jak leży gdzieś przejechana...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Niska
|
Wysłany: Nie 23:50, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Oj, a pod mój balkon w Nisku tydzień temu się przyplątała kotka, która musiała zostać wyrzucona/uciec z domu. Jest ewidentnie oswojona, typowo domowa. I chce się zapisać do domowej wesołej gromady. W sumie już druga w tym roku. Pierwszej znaleźliśmy dom. Mama się mocno broni przed trzecim kotem, ale widzę, że jej zwierzaka bardzo żal. Szuka jej domu, ale już ciężko było znaleźć tej pierwszej.
Idi nie martw się, może jeszcze wróci. Jak jest to kotka, na dodatek nieużywająca antykoncepcji, to nawet całkiem naturalne są takie ucieczki. Taki numer wycięła matka mojej Szarej. Zeskoczyła z balkonu z drugiego piętra, nie było jej tydzień i wróciła w ciąży.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Furia
Trzecia ręka
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z uOsiedla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:22, 08 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
W końcu mamy kota. Jest bardzo podobny do Peszkina Raven i na dodatek nazywa się, jak jej pierwszy kot - Krakers. Okazało się, że mamy tak małą łazienkę (mój post był proroczy), że nie ma tam miejsca na kuwetę, ale całe szczęście dało się ją ustawić w korytarzu i nie ma problemu. Szybko stał się ulubieńcem całej rodziny, znajomi mniej go lubią, bo lubi podgryzać stopy, kiedy wszyscy siedzą na tapczanie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Idi
Cytatomiotacz
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:48, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Kazuś napisał: | Idi nie martw się, może jeszcze wróci. Jak jest to kotka, na dodatek nieużywająca antykoncepcji, to nawet całkiem naturalne są takie ucieczki. Taki numer wycięła matka mojej Szarej. Zeskoczyła z balkonu z drugiego piętra, nie było jej tydzień i wróciła w ciąży.
|
Ona była wysterylizowana. I nigdy na tak długo nie znikała...
Albo została zabita albo znalazła sobie nowy dom.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|