Śmieszne cytaty i sytuacje z życia

Rinnel

Mnie nawet krzywdzone graficzne zwierzęta przerażają. A jak kiedyś w Teleexpressie mówili o dzieciach, które spaliły psa żywcem, to płakałam cały dzień.

Kazuś

Ale graficznie też nie ma. Filmik jest bardzo śmieszny.

Szapi

Niezły aktor z tego kociaczka.

Ptaszniczka

Perełki z ostatniej kartkówki z geografii:

Wymień państwa europejskie większe od Polski i podaj ich stolice.

Włochy (pomińmy fakt, iż Włochy nie są większe...), stolica: Watykan
Hiszpania, stolica: Portugalia/Lizbona (opcje były różne)

Rozmowa, która wywiązała się przed chwilą:
Mama: Muszę zrobić psu obiad. Ale nie wiem, co.
Ja: Daj mu resztę mojego.
Mama: Kotleta?
Ja: Mhm.
Mama: Za mało. Nie naje się.
Ja: Trudno! Jak zacznie dostawać mniej dobrych rzeczy, to może wreszcie je doceni!
Mama: Nie-e, tata przyjedzie i znowu będzie narzekał, że pies jest chudy.
Ja: Przyjedzie w lutym. Na razie możesz go odchudzać XD
Mama: Jeszcze nam w jakąś anoreksję popadnie... Albo w bulimię...
Scooby vel Bubster: *rzuca sie na mamę i zaczyna się łasić*
Ja: Zareagował na "bulimię"... Pewnie pomylil ją ze swoim imieniem.
Mama: No, też na "bu".

Padłyśmy rażone niezwykłym geniuszem tego wyszukanego żartu.

Kazuś

5 minut temu, a więc: noc, akademik, środek tygodnia. Byłam w pokoju obok, właśnie wróciłam. Ubrana jestem raczej bardzo skąpo (króciuśka tunika na ramiączkach i leginsy), bo gorąco tu u nas, a wiedziałam, że poza skład nie będę wychodzić, a w składzie mogę spotkać sąsiadki i najwyżej najbliższych kolegów. Olga wyszła do chłopaka, a mnie na jedzenie wzięło. Otworzyłam więc puszkę kukurydzy i idę do łazienki wylać ten płyn taki. Otwieram drzwi (na klucz były zamknięte), a tam w przedsionku pobity, pijany gość stoi. Oko podbite, warga rozwalona. Sto nieszczęść. Popatrzyłam na niego chwilkę i się cofnęłam do pokoju, bo sama jestem, to trochę strach. No, wiadomo w pokojach obok są dziewczyny, ale mimo wszystko. Chwilę później słyszę pukanie do drzwi, łapie za klamkę.. Straszno trochę. Emilka wyszła z pokoju zobaczyć co się dzieje. Jak się okazało zdaniem tego gościa z mojego pokoju wyszło 5 dziewczyn, które się z niego śmiały i go obgadywały. Emilka przekonała go, że jest to niemożliwe i wyprosiła. Po długim rozmyślaniu, doszłyśmy do wniosku, że te pięć dziewczyn to byłam ja. W niezłym gość musiał być stanie... Ale widzicie, jestem lepsza niż trójca święta. Niby jedna, ale aż pięć.
A ze dwie godziny temu do koleżanek wpadł gość, trochę już pod wpływem pytać, czy się czujemy terroryzowane przez niego, bo podobno taka skarga była, że całe piętro terroryzuje. Zapewniamy go, że go ledwo kojarzymy, więc terroryzowane się nie czujemy. A Emilka:
- Czy gdybyśmy się czuły terroryzowane to nosiłybyśmy takie dekolty? - tu wymownie wskazała na nasz rzeczywiście zaawansowany negliż:).
Kilka zdań jeszcze podobnie miłej pogawędki z nim ucięłyśmy, gość został przekonany, że my nic do niego nie mamy i na odchodne mówi: No, widzę, że tu fajnie jest, będę tu wpadał.
Na co nasza niezawodna Emilka: O, nie kolego, wpadał nie będziesz, my tutaj planujemy!

Lisa

Dziś w szkole:
Koleżanka zgłasza się, aby powiedzieć nauczycielce, że w poniedziałek zamiast historii mamy zajęcia z seksuologiem (tu uśmieszek koleżanki). Na co pani od historii zapytała: teorię czy praktykę?

Ptaszniczka

A ja, ledwo usiadłam przy komputerze i odkryłam, że gadu-gadu taty SAMO SIĘ WŁĄCZYŁO, zostałam uraczona prześliczną perełką:

[link widoczny dla zalogowanych]

OgUlnie poprawiło mi to humor.

Rinnel

Też to dzisiaj widziałam. A może to jest specjalnie? *myśli*

Idi

Ej, też to widziałam. I jeszcze chodizło o DYKTANDO... Także nie wiem, czy to nie specjalnie. Ale w sumie, niestety, nic na to nie wskazuje...

Własnie, jak tam dyktando? Brał ktoś udział?

kura z biura

Ja, tzn. nie tam na miejscu w Katowicach, tylko u siebie w domu przed telewizorem. Osiem błędów - wykończyły mnie wyrazy pisane z łącznikiem lub bez.

Idi

Ja pisałam na gg. Jeden chłopak na innym forum wklejał swoje dyktando, ja swoje i jak tak porównywałam tym, co on napisał, to przyznam, że ja lepiej ;) Tylko ja tam w niewłaściwych momentach kończyłam wypowiedź często. Koszmarne były te nazwy - "beaujoulais" czy jakoś tak i inne... No, ale oftopuję troszkę ;p

Kazuś

Filozofia. Najbardziej rozrywkowy i mój ukochany wykład. Chyba oprócz fizyki jedyny, którego jak na razie nie opuściłam ani razu. Na fizykę chodzę, bo nie opłaca mi się jeździć tam i z powrotem, a na filozofię, bo lubię. Tydzień temu dyskutowaliśmy o tym czy to możliwe, że świat i ludzi stworzyli kosmici, naukowcy o tym wiedzą, ale kosmici, by móc sprawować pełną władzę nad ludzkością nie pozwalają im się tą wiedzą dzielić. Ale oprócz tego robimy rzeczy bardziej normalne, naprawdę. Wracając do akcji z dzisiaj. Wykładowca narysował oś czasu na tablicy, zaznaczając odcinki co tysiąc lat. W sumie oś obejmowała 5 tysięcy lat i zajmowała prawie całą tablicę.
- Gdzie musiałbym pójść, żeby zobaczyć ludzi pierwotnych? - pytanie do sali, chodziło oczywiście o ile tysięcy lat musiałby się cofnąć.
- Do wydziału elektrycznego! - pada odpowiedź.
Chwila konsternacji, po czym wszyscy załapali, że gość próbował odpowiedzieć jak daleko oś musiałaby się ciągnąć.
Wykładowca: No, do elektrycznego to może nie, ale do centrum językowego na pewno... Ale ile w latach to jest, jak pan myśli?
- Siedem tysięcy?
- Siedem tysięcy to by pan ledwo za umywalkę wyszedł...

Ptaszniczka

Angielski. Sensei, tradycyjnie, zapisuje Trudne Słowa z tematu na tablicy, czeka, aż przepiszemy do zeszytu i objaśnia:
Sensei: Butter to masło. (Nie, SERIO, takie słowo jest u nas uznawane za trudne...)
Mómin: A Butterfly to latające masło, ne?
Kuba: Latające masło?
Sensei: Leć, masełko, leć...!

Falka

Niemiecki. Dialogi ćwiczeniowe. Na rozgrzewkę - umawianie się przez telefon do lekarza.
Agata: Guten Tag.
Piotrek: Guten Tag. Ich bin Praxis...
Pani profesor: Ty nie jesteś 'Praxis'!

Polski. Nauczycielka wkurzyła się na dwie dziewczyny, które non stop kolor jej przeszkadzają.
Sensei: Jak nie manicure, to pogaduchy!
Zuza: Czego nie ma?

Lisa

Na historii, w czasie pisania klasówki komuś zaczął brzęczeć telefon.
Nauczycielka: Co to? Kto nie wyłączył telefonu?
K: Ja nic nie słyszę.
M: No wibrator jakiś, nie słyszysz?

Poziom żartów w mojej nowej szkole jest porażający, prawda?

Ptaszniczka

W przedszkolu, w którym pracuje moja ciocia, nastało wielkie poruszenie - oto dyrektorka oznajmiła, że przybywają goście z Holandii!
Rozpoczęła sie wielka akcja "Zorganizuj polskie potrawy najszybciej, jak sie da". Biegano za barszczem, makowcami, pierogami...

Dopiero przy stole okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, bo owi goście nie będą nic jedli - wszystko dlatego, że są z porcelany.

Do przedszkola przybyły holenderskie lalki.

Czarna Kijana

Anegdotka opowiedziana przez moją mamę z dzieciństwa mojego kuzyna (ma teraz ok. 25 lat).
Miał on jako 5-latek przerost języka, przez co nie umiał mówić poprawnie i zamiast "k" mówił "t". Pojechał na operację, a gdy było po wszystkim wybiegł do mojej mamy bardzo szczęśliwy i krzyknął:
- Ciociu, a ja już umiem mówić "toń"!

Raven

Pobiegłam wczoraj na górę ruchomymi schodami. Które jechały w dół. Nie dobiegłam.

Wyskoczyłam z doFciApem
M: Ta piosenka zalatuje popem.
Ja: Przynajmniej nie księdzem.
Hahaha.

Kazuś

Jak wiecie moja współlokatorka to dość oryginalne i konfliktowe stworzenie jest. Szczególnie denerwuje ją jak ktoś sugeruje, że jest dziecinna. Potrafi się obrazić o wszystko, co jest z tym związane. Naprawdę jest w tym mistrzynią. Dziś pobiła swój własny rekord. Nie miałyśmy internetu rano, więc ja czytałam książkę, ona oglądała coś. Wstaję, patrzę bajka o pszczółkach.
- O, bajkę oglądasz! - powiedziałam bez żadnej złośliwości. Też czasem lubię bajkę obejrzeć. W odpowiedzi spojrzała na mnie morderczym wzrokiem.
- To nie jest bajka - wycedziła przez zęby. - To jest film animowany.

I znów jest prawie obrażona. A mi się śmiać chce.

BooM

A ja raz jak nie miałem bilety w autobusie i przyłapał mnie kanar, to podałem się za Zbigniewa Herberta.
O dziwo, starsza pani zamiast buchnąć śmiechem albo zdzielić mnie czymś zapytała spokojnie: "Herbert,tak?"

Mam na to świadków!

;)

Kazuś

http://www.youtube.com/watch?v=dGFg0ET0Enk <- Filmik mojego autorstwa. Gdyby nie to, że za pierwszym razem zostałam zaprowadzona za rączkę przez dziewczynę, która twierdziła, że ta sala na pewno tam jest to bym się w połowie drogi wycofała. Tym bardziej, że korytarz był odrapany, odmalowali go w zeszłym tygodniu.

Rinnel

Boskie. Chyba też bym zwątpiła, jakbym miała tyle przejść, przez takie tajemnicze cosie. Btw, to Twój głos w tle?

BooM

Hahahhaahhaha ^^

Nieźle , współczuje :)

Krzysiek

Jasne, że jej głos!

Rinnel

Ja lubię znać głosy ludzi. Całkiem fajny masz głos Kaź ; )

Furia

Super, jak w jakichś tajnych laboratoriach. ;)

Kazuś

A żeby było jeszcze śmieszniej to to są nasze łazienki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Męskie są zielone.

Furia

Aaaaaa! Zmniejszyć!

Kazuś

Byłam w trakcie zmniejszania jak napisałaś:)

Furia

No, teraz wyglądają niegroźnie. Są bardzo... pink. I tak macie szczęście, u nas toalety wyglądają jak w slumsach. Niedawno, chyba miasto, szarpnęło się i wyremontowało fasadę budynku, białe marmury, szmery bajery, ale jak wchodzisz do środka to czar pryska i już nie jest tak... różowo. ;)

	Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Offtopic	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... , 13, 14, 15 Następny
Strona 14 z 15