Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Niska
|
Wysłany: Nie 16:52, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja w LO miałam bardzo dobrą kobietę od PDŻWR, o czym zresztą wspominałam już. Przedstawia za i przeciw, nie narzuca swojego punktu widzenia, ma poczucie humoru i jest kompetentna.
A jeśli chodzi o panią psycholog to jakoś nie argumentowała, ale właśnie wpajała, że jest to normalne i potrzebne do funkcjonowania. Zresztą taki jest front polskich psychoanalityków (moja mama rok psychoanalizę studiowała i cały czas się uczyła, ze ludzie czekający z seksem są nienormalni i spaczeni, a jej koleżanka, która psychoanalizy uczyła się za granicą, już takim poglądem nie była atakowana nachalnie).
Najlepsza jest i tak kobieta od biologii. Zachowuje się i wypowiada w sposób sugerujący, że ona sobie nie wyobraża żebyśmy nie byli teraz aktywni seksualnie, a później podkreśla, że ona jest katoliczką. Nie ma to jak konsekwentne wypowiadanie się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Idi
Cytatomiotacz
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:47, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Gumi i Kazus napisał: | Czy odpowiedzialne jest pójść z chłopakiem do łóżka jak się ma naście lat? |
No zależy ile -naście. Bo jak osiemnaście lub dziewiętnaście, to da się przeżyć. I nie chcę, żeby to zostało odebrane, jakbym polecała chodzenie do łożka dziewczynom w tym wieku, oczywiście jesli później, to lepiej, ale to już nie szokuje tak, jak na przykład w wieku 15 lat.
Poza tym nawet jeśli. Jeżeli mowa tu o młodszych dziewczynach, to mimo wszystko nie pasuje mi tutaj słowo "odpowiedzialność". Nie podoba nam się, że dziewczyny w tym wieku idą do łożka - w porządku, ale są takie, które nie będą się przejmowały zabezpieczeniem i konsekwencjami, a są też takie, które dokładnie przemyślą sprawę, wszystko zaplanują, zabezpieczą sie itp. A tutaj zabezpieczenie zwyczajnie nie zadziała - i to nie jest sprawiedliwe.
Takie traktowanie młodych matek nie jest sprawiedliwe też z innego powodu - nagonka na nie zaczyna się jeżeli pojawi się dziecko. A przecież jest wiele dziewczyn, którym może udało się nie zajść w ciążę, a i tak chodzą do łożka. Tylko kto to sprawdzi? I właśnie, tu jest problem - powiedzmy jedna na dziesieć dziewczyn zajdzie w ciążę. Przypadkowo, to mogło się zdarzyć którejkolwiek z nich. I dlaczego to właśnie ta dziewczyna jest prześladowana, wyśmiewana itp? Skoro jej wina była taka sama jak każdej innej? Skoro zadecydował o tym czysty przypadek?
Bo to jest po prostu takie uogólnianie, a uogólnianie zawsze mnie wkurza. Przecież są, naprawdę są młode osoby, które do tych spraw podchodzą naprawdę poważnie, zastanawiają się przed podjęciem decyzji, idą wcześniej do ginekologa itp. I nie można ich stawiać na równi z tymi, którzych w przykładzie opisała Kazus.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ELenka
Łup Grzebać
Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Rivendell
|
Wysłany: Nie 19:09, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
"Takie traktowanie młodych matek nie jest sprawiedliwe też z innego powodu - nagonka na nie zaczyna się jeżeli pojawi się dziecko. A przecież jest wiele dziewczyn, którym może udało się nie zajść w ciążę, a i tak chodzą do łożka. Tylko kto to sprawdzi? I właśnie, tu jest problem - powiedzmy jedna na dziesieć dziewczyn zajdzie w ciążę. Przypadkowo, to mogło się zdarzyć którejkolwiek z nich. I dlaczego to właśnie ta dziewczyna jest prześladowana, wyśmiewana itp? Skoro jej wina była taka sama jak każdej innej? Skoro zadecydował o tym czysty przypadek? "
Jeśli już tak stawiać sprawę Idi(przy okazji-zgadzam się z tym postem w całości), to pytanie brzmi-a gdzie są OJCOWIE tych dzieci?Nagonka na młode matki, na nastoletnie dziewczyny uprawiające seks... A one same sobie tych dzieci nie robią, same tego seksu nie uprawiają. I tutaj niestety ujawnia się ta niesprawiedliwość natury i społeczeństwa. Po pierwsze-facet, nawet jak wpadnie to się go nie da sprawdzić tak łatwo, po drugie-nie sprawdzisz, czy on jest już po czy jeszcze przed... I wreszcie po 3 najważniejsze-dziewczyna, która zaczyna wcześnie i często zmienia facetów-dziwka. Facet który robi to samo-macho i bohater. Ale to już temat na inną dyskusję :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Niska
|
Wysłany: Nie 19:19, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Idi napisał: | Takie traktowanie młodych matek nie jest sprawiedliwe też z innego powodu - nagonka na nie zaczyna się jeżeli pojawi się dziecko. A przecież jest wiele dziewczyn, którym może udało się nie zajść w ciążę, a i tak chodzą do łożka. Tylko kto to sprawdzi? I właśnie, tu jest problem - powiedzmy jedna na dziesieć dziewczyn zajdzie w ciążę. Przypadkowo, to mogło się zdarzyć którejkolwiek z nich. I dlaczego to właśnie ta dziewczyna jest prześladowana, wyśmiewana itp? Skoro jej wina była taka sama jak każdej innej? Skoro zadecydował o tym czysty przypadek? |
Wiesz, ja w pewnym stopniu podziwiam dziewczynę z mojej szkoły, która urodziła, bo zdała do następnej klasy, daje sobie radę, nie odpuściła sobie. Ale z drugiej strony jakoś nie podziwiam tego, że wpadła. Jeśli chodzi o nagonkę, to muszę Ci powiedzieć, że w moim środowisku osoby, które przyznają się że uprawiają seks są na równi traktowane z młodymi matkami, jeśli nie gorzej. Bo młode matki tym, że sobie radzą budzą respekt, a oni przez wielu moich znajomych są uważani za nieodpowiedzialnych. Szczerze mówiąc aż byłam zdziwiona jak bardzo krytycznie ludzie są nastawieni do takich osób. Ja sama nie potępiam, ale również nie pochwalam. Jak ktoś podjął taką, a nie inną decyzję, to nie moja sprawa. Właśnie na tych warsztatach z psychologiem jedna dziewczyna przyznała się że uprawiała już seks. Myślała, że klasa, że tak powiem, jest na tyle otwarta i tolerancyjna, że nie będzie miała z tego powodu jakichś nieprzyjemności. Stało się inaczej, wprawdzie nikt jej w twarz nic nie powiedział (no, oprócz super inteligentnych chłopaków, ale to było w żarcie), ale za jej plecami ludzie ją z tego powodu obgadują. Szczerze mówiąc trudno mi to zrozumieć.
Idi, a antykoncepcja nie jest aż tak zawodna jak piszesz. Wprawdzie ja mam swoje powody, by być krytyczną wobec antykoncepcji (nie są to poglądy religijne), ale z tym, co piszesz nie mogę się zgodzić. Zajść w ciążę możesz jakieś 3-4 dni w miesiącu, a więc prawdopodobieństwo zajścia w ciążę jeśli się ktoś nie zabezpiecza jest 1:7. Prawdopodobieństwo, że prezerwatywa zawiedzie wynosi od 2:100 do 12:100. Więc, z tych, które stosują jakąkolwiek antykoncepcję nie wpada aż jedna na dziesięć.
ELenka napisał: | Po pierwsze-facet, nawet jak wpadnie to się go nie da sprawdzić tak łatwo, po drugie-nie sprawdzisz, czy on jest już po czy jeszcze przed... I wreszcie po 3 najważniejsze-dziewczyna, która zaczyna wcześnie i często zmienia facetów-dziwka. Facet który robi to samo-macho i bohater. Ale to już temat na inną dyskusję :) | Mnie to też denerwuje. Tak strasznie, że sobie nie wyobrażacie. Ale zawsze tak było. Wystarczy sięgnąć do literatury. Mówi o tym Telimena w "Panu Tadeuszu" i pani Wąsowska w "Lalce".
|
|
Powrót do góry |
|
|
ELenka
Łup Grzebać
Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Rivendell
|
Wysłany: Nie 19:46, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Niestety, lata patriarchatu nam, kobietom, to załatwiły :/
3-4 dni, ale nawet jeśli wszystkie czynniki są na tak to jest 25% szansy na ciążę. Więc jeszcze to wszystko spada. Ale zgodnie z prawami Murphy'ego, jeśli coś może się stać to się na pewno stanie.Możesz zaszaleć raz i mieć potem problem całe życie, a możesz się puszczać na prawo i lewo i nic.
Właśnie na tych warsztatach z psychologiem jedna dziewczyna przyznała się że uprawiała już seks. Myślała, że klasa, że tak powiem, jest na tyle otwarta i tolerancyjna, że nie będzie miała z tego powodu jakichś nieprzyjemności. Stało się inaczej, wprawdzie nikt jej w twarz nic nie powiedział (no, oprócz super inteligentnych chłopaków, ale to było w żarcie), ale za jej plecami ludzie ją z tego powodu obgadują.
Mnie z kolei drażni takie zachowanie. Przede wszystkim jak ktoś komuś obrabia tyłek za plecami to mam ochotę udusić, a po drugie... Kurde, dziewczyna w dobrej wierze powiedziała, a wszyscy się czepiają. Jej sprawa. A co by było, jakby to powiedział chłopak?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miyu
Creazy Nastolatka
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cross Academy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:11, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
O to miałam podobne przypadki w liceum.
Czarna która chodziła z chłopakiem o 6 lat starszym. Gdy zaczęli chodzić, ona miała 14, on 20.
W klasie przyjmowała postawę zależną od sytuacji, byle wypaść jak najlepiej. Np. w szatni obgadywała jedna dziewczynę. Gdy K wyraziła o niej opinię, ta przy nauczycielce jej powiedziała w twarz, ze jak się powtórzy to spotkają się po szkole. Musiała zrobić to efektownie, na forum klasy i przy polonistce.
Gdy temat chodził na seks zgrywała cnotkę i mówiła, że będzie czekać do ślubu z "MiCHa$qieM". Podczas z wielu rozmów w szatni z wielkim trudem i wypiekami na twarzy wyznała "że TO robiła"
Ja się w klasie na temat seksu nie wypowiadałam, bo mam do tego luźny stosunek. Nie zdziwiłabym się gdyby mnie okrzyknięto dzi**ką. To takie tabu, większość ludzi to robi, większość się nie przyzna. A reszta nie powie, bo boi się reakcji otoczenia.
Ostatnio zmieniony przez Miyu dnia Nie 22:20, 30 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Furia
Trzecia ręka
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z uOsiedla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:35, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Mnie na żadnych zajęciach nigdy nikt do seksu nie namawiał i całe szczęście, bo jestem strasznie przekorna. Poza tym wydaje mi się się, że rolą tych zajęć nie jest namawianie bądź nie, a uświadamianie i edukacja.
Tak naprawdę to można być teoretycznie obcykanym (że się tak kolokwialnie wyrażę), a wpaść przy pierwszym razie. Nie znam dziewczyny, która by chociaż raz w życiu nie zrobiła testu ciążowego.
A wracając do problemów z akceptacją. Zastanawiałam się nad zdaniem, które napisała chyba Gumi, że większość użytkowniczek jakieś perturbacje tego typu przechodziła. Pomyślałam, że ja do tej grupy nie należę, a potem przypomniało mi się, jak w podstawówce bałam się wychodzić z domu przez pewnych "kolegów". Doszło do tego, że z domu wychodziłam tylko do szkoły, a do kościoła wymykałam się wczesnym rankiem. Bardzo się wtedy zmieniłam, byłam dosyć żywym i pewnym siebie dzieckiem, a po tym zdarzeniu wmówiłam sobie, że moja osobowość jest drażniąca i muszę się zmienić. Przestałam się angażować i wyróżniać, stałam się bardzo cicha i zamknięta w sobie. Pomimo tego, że tamto zdarzenie wywarło ogromny wpływ na moje życie, a moje odrętwienie trwało parę lat to zupełnie o tym zapomniałam! Poszłam do szkoły średniej, poznałam nowych wartościowych ludzi, miałam przyjaciół. Po prostu w życiu ważniejsze są inne rzeczy, a nie to, co jakieś małolaty sobie ubzdurają na Twój temat! Dlatego Mia mam nadzieje, że nie dasz się wpędzić w taką paranoję jak ja kiedyś. Najważniejsze to czuć się dobrze samemu ze sobą w końcu przed Tobą całe życie.
Miałam w klasie dziewczynę, która całe pięć lat mówiła, że nas wszystkich nienawidzi i naszej szkoły też nienawidzi. Opowiadała jak to chciała się wielokrotnie zabić. To nie było wołanie o pomoc, ona po prostu lubiła to powtarzać. Jej wyalienowanie było tylko i wyłącznie jej winą. Wielokrotnie wyciągaliśmy do niej ręce, zapraszaliśmy na prywatki, a ona dalej swoje. Kiedy otwarto nasza-klasę zalogowała się pierwsza i wszystkich namawiała do tego samego... Są różne przypadki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ptaszniczka
Anioł Struś
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Górna półka działu "Koszmary".
|
Wysłany: Pon 22:46, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Hm... Dzisiaj, kiedy dziewczyny z naszej klasy miały spotkanie z wychowawczynią, przypomniałam sobie swoją sytuację w klasach 1-3 i przyznałam się do tego.
Na początku przypomniałam im, że nerwy mam jak z plasteliny, zwłaszcza tę parę lat temu, kiedy płakałam niemal codziennie. Właściwie pierwsze lata szkolne zniosłam tylko dzieki Averii, "przyjaciółce", o której pisałam wcześniej i jeszcze jednej dziewczynie, którą poznałam wcześniej.
Oczywiste było, że klasa mnie nie lubiła; uzmysłowiłam to sobie w drugiej bądź trzeciej klasie, kiedy opuściłam jeden dzień; w tym czasie któraś dziewczyna zorganizowała zabawę typu "Bar" - dajesz komuś plusa i minusa. Na drugi dzień, kiedy wróciłam, minusów pod moim nazwiskiem się namnożyło (większość wzieła się stąd, że kiedy ktoś sie wstrzymywał, ona głosowała za niego według swojego mniemania - o tym jednak dowiedziałam sie dopiero dzisiaj).
Zmieniło sie to dopiero w czwartej klasie, kiedy wszyscy przekonali się co do mnie. Dziś - w drugiej gimnazjum - wiem, że dawni prześladowcy czują do mnie pewnego rodzaju szacunek.
Przypominając sobie o tym doszłam do pewnego wniosku: ci, którzy w jakiś sposób sie wyróżniają (na przykład są najlepszymi uczniami w klasie, mają odmienne zainteresowania) przez pewien czas są wyalienowani przez resztę, która czuje, że do nich nie pasuje. Mnie zależało na tym, by mnie zaakceptowali i owej akceptacji się doczekałam, tak samo ci, którzy nie byli z nami od pierwszej klasy.
Nasza obecna klasa składa się z uczniów dwóch dawnych klas z podstawówki; oprócz tego doszła do nas dziewczyna z innej szkoły, W. Powiedziała nam dzisiaj, co czuje - że w pierwszej klasy wędrowała od jednej osoby do drugiej, szukając bratniej duszy. Nie znalazła jej, jednak została przez nas zaakceptowana. Potem jednak, kiedy zaczęła się klasa druga, nagle się wszystko zmieniło - odkąd zaczęła się bardziej starać na lekcjach, akceptacja zniknęła. (Chociaż to chyba tylko wśród chłopaków, bo dziewczyny nadal traktują ja tak samo). Otwarcie nam powiedziała, że już jej nie zależy na zgraniu z nami i tylko czeka, aż będzie mogła sie stąd wyrwać.
*patrzy* Łosz. Sie naprodukowałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hagath
Łup Grzebać
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 23:16, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Dla wszystkich, którzy teraz są popychadłami dla szkolnych gwiazd mam dobrą wiadomość. Wiecie, jak sprawy będą się miały za kilka lat? Gwiazdy będą miały za sobą edukację na poziomie "sześć klas i korytarz", fascynującą posadę w warzywniaku na rogu, piątkę dzieci przed trzydziestką i męża, dla którego zdobycie nowych felg do Golfa będzie szczytem życiowych osiągnięć. O, a impreza w remizie w sąsiedniej gminie będzie najdalszą wyprawą, na jaką będą mogły sobie pozwolić. Teraz sobie to przeróbcie na realia Waszych miejsc zamieszkania - bo miejsca mogą być różne, lecz schemat pozostaje ten sam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Furia
Trzecia ręka
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z uOsiedla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:22, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Święta racja Hagath ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Falka
Psychopatyczna Mangusta
Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z czeluści Tartaru Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:25, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Zazwyczaj "gwiazdami" są osoby, które czują się zagrożone i muszą się podbudować gnojeniem innych. Piszę "zazwyczaj", bo nawet w mojej grupie znajomych są tacy, którzy nie robią za "gwiazdy", brak im kompleksów, ale też mają zabawę z wyśmiewania się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idi
Cytatomiotacz
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:51, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Hm. Wcześniej Mia chciała się przenieść do innej szkoły, teraz ja mam taka ochotę. Przełom nastąpił w środę tydzień temu, kiedy to na religii chłopaki zaczęli rzucać we mnie papierem. Po raz pierwszy płakałam przez nich, chciałam coś powiedzieć koleżance, ale nie mogłam, nie chciało mi przejsć przez gardło. Pewnie nie widzieli, że płaczę, zresztą nieważne. Jakoś tak jeszcze w czwartek rzucali, ale teraz nie, jednak nadal chcę się przenieść. Za to rodzice w ogóle mnie nie wspierają, mówią, że wszędzie będzie tak samo i od weekendu jeszcze nie przedyskutowali sprawy tej szkoły, chcoiaż ich tak prosiłam. Zresztą, nad czym tu dyskutować? Ja już jestem zupełnie zdecydowana, chcą mnie na siłę tam trzymać? Żebym się bała tam chodzić? Nie no, bez sensu. A jeszcze mama wpadła na GENIALNY pomysł porozmawiania z nauczycielką na wywiadówce (już jutro). A ona na pewno wszystkiemu zaradzi, wszyscy jej posłuchają... Zapewne. Ale nawet, jeśli nie będą robić czegoś takiego, jak to rzucanie itp., to i tak nie czuję się dobrze w tej klasie i jestem zdecydowana się przepisać. Poszłabym do klasy, w której są moje najblizsze koleżanki z podstawówki, mój brat cioteczny, poza tym większość osób znam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hagath
Łup Grzebać
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 13:05, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli Twoja wychowawczyni jest taka, jak standardowo większość wychowawczyń, to wylezie na środek klasy, pierdzielnie pogadankę a propos koleżeńskości itepe itede, dzięki której będziesz miała już totalny gnój wśród ludzi, bo wyjdzie, że skarżysz się nauczycielom. Ale to chyba wiemy obie.
Nie dawaj za wygraną, naciskaj na rodziców co do zmiany szkoły, tłumacz im, jak bardzo to dla Ciebie ważne. Każdy rodzic chciałby, by jego dziecko dobrze czuło się w szkole, by miało grono przyjaciół, i czasami trudno dopuścić do siebie myśl, że jest inaczej. Niektórzy problemy szkolne pociechy traktują nawet jako osobistą klęskę wychowawczą, więc wolą udawać przed samym sobą, że problemu nie ma. Musisz dawać im jak najwięcej sensownych argumentów za przeniesieniem się do innej szkoły i powtarzać je do znudzenia, jeśli trzeba. Trzymam kciuki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek
Ravenclaffczyk
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Annuminas Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:49, 06 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] Coś dla black metalowych perkusistów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Niska
|
Wysłany: Sob 14:02, 06 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Krzysiek napisał: | Coś dla black metalowych perkusistów. |
A widziałeś tu takiego?
Chyba nie to forum...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna Kijana
Japończyk
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:16, 06 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Za to kumplowi mojego brata coś takiego by się przydało. Perkusista, a jak. Nie orientuję się, czy jest w tej chwili w potrzebie, ale jak coś usłyszę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek
Ravenclaffczyk
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Annuminas Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:28, 06 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
tu chodzi o cenę tej blachy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna Kijana
Japończyk
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:19, 06 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Przyznam, że nie zwróciłam uwagi.
Hm, nauczycielka religii to by chyba Kaczyńskim naskarżyła...
Ostatnio zmieniony przez Czarna Kijana dnia Sob 22:20, 06 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Furia
Trzecia ręka
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z uOsiedla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:24, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Co można zrobić z wełny? Billusia ;)
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu więcej wełniaczków:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
kakyuu
Agent Ani
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:31, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Furia napisał: | Co można zrobić z wełny? Billusia ;)
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu więcej wełniaczków:
[link widoczny dla zalogowanych] |
Słów mi zbrakło :D :D Urocze te wełniaczki,a co!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek
Ravenclaffczyk
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Annuminas Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:08, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Twoja katechetka cierpi na heksaheksaheksa fobię?
|
|
Powrót do góry |
|
|
undeadlily
Wszy fotek
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cmentarz Rakowicki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:45, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Furia napisał: | Co można zrobić z wełny? Billusia ;)
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu więcej wełniaczków:
[link widoczny dla zalogowanych] |
Są naprawdę śliczne. ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szapi
Japończyk
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ale że co? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:09, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Furia napisał: | Co można zrobić z wełny? Billusia ;)
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu więcej wełniaczków:
[link widoczny dla zalogowanych] |
normalnie nowy trend. też chcę takiego "wełniaczka"!
chociażby dla samej nazwy. ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ingrid
Straszny Forum
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 917
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z mrocznych zakątków Opolszczyzny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:54, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też chcę wełniaczka. Chyba sobie takiego muszę uszyć, bo są przecudowne ^^
[link widoczny dla zalogowanych] - xD
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Ingrid dnia Nie 17:03, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Idi
Cytatomiotacz
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:35, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Słuchajcie - jedliście kiedyś surowe ziemniaki, żeby źle się poczuć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ptaszniczka
Anioł Struś
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Górna półka działu "Koszmary".
|
Wysłany: Pon 17:44, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Nie, za to pewnego wieczoru najadłam się spaghetti z pieczarkami. Dwa dni leżałam z wiadrem przy łóżku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Furia
Trzecia ręka
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z uOsiedla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:52, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Jako dziecko często jadłam surowe ziemniaki. Kiedy się dowiedziałam, że niektórzy jedzą je, żeby mieć wysoką temperaturę byłam w szoku. Nigdy mi się nic po nich nie działo, a nawet mama mówiła mi, że mają dużo witamin. Niestety nie wiem, jak jest z prawdziwością tego zdania, mogła być to zwyczajna manipulacja w stylu PRL-u.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raven
Mafija
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:17, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Moja kumpela jada chleb z kotletem i marmoladą, zagryzając przy okazji kiszonego ogórka. I ma się świetnie. Chyba zależy od żołądka.
Dzisiaj moja mama zrobiła do makaronu sos pieczarkowo - "serkotopiony" z szynką. Nadal mi niedobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ingrid
Straszny Forum
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 917
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z mrocznych zakątków Opolszczyzny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:39, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja kiedyś zmieszałam jogurt, pierniczki, rybę no i surówkę. Nic mi nie było. To chyba jest tak, jak mówi Raven - zależy od żołądka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gumi
Lord Zdechła Żaba
Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:38, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Kotlet, marmolada, chlebek, ogórasek - radzę spróbować, wcale nie takie złe. Co do surowych ziemniaków - osobiście nie jadłam, ale podobno wywołują nie tylko gorączkę, ale też wymioty. A tak w ogóle - Idi, czy Ty masz jutro jakąś trudną klasówkę? Czy może jakieś małe odpytywanie?
Jeszcze jedno, strasznie denerwują mnie Święta. No może nie one same, ale to całe kiczowato, świetlne towarzystwo w krasnych czapeczkach. I christmasowe piosenki, i badziewne produkcje filmowe, i gwiazdy pląsające na lodzie w rytm kolęd. Jak dla mnie to całe to czerwone towarzystwo powinno się wynieść na biegun. Do świętego mikołaja, albo dziedka morozka, albo dziadzi Lenina gdziekolwiek. Byle jak najdalej ode mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|