Muzyka.

Idi

Mhm. A ja mam znajomą, która zakochała się w kimś sławnym. I taka miłość nie zawsze musi być głupia. Najczęściej jest, ale zdarzaja sie osoby, które nie są jakimiś sikającymi fankami. Serio. Ale może już w historię tej dziewczyny nie będę się tu wgłębiać.
Jeśli chodzi o dziewczyny, które się zabijają po stracie swojego idola, to ja bym naturalnie tego nie zrobiła, ale to chyba nie do końca tak. Nie każda z nich łudzi się, że się z nim spotka, będzie mieć dzieci, i tak dalej. Po prostu radość przynosi im samo oglądanie danej osoby w filmach, czy też słuchanie piosenek. I nie potrafią sobie wyobrazić życia bez tego. To już jest obsesja. To jest miłość. Ja wiem, że to co mówię może brzmieć śmiesznie i bez sensu, jak to "miłość". Ale tak jest. Tylko oczywiście uogólniam, a takich dziewczyn, co naprawdę kochają swoich idoli jest mało, bardzo mało. We wiekszości to szczenięce zauroczenia, popełniają samobójstwa dla dramatyzmu, jak cięcie się po rzekomym wypadku Tokio Hotel, w którym to Bill miał zapaść w śpiączkę...

Czarna Kijana

Jeśli jest cos takiego określane mianem miłości, to ja, teoretycznie rzecz biorąc jestem zakochana w Billu. A ja nie jego kocham, tylko jego muzykę.

Gakusei-kun

A miłość do muzyki i do wykonawcy to dwie różne rzeczy. Tak samo miłość wyimaginowana na zasadzie: "Spotkam go kiedyś a on się we mnie zakocha" jest czymś innym niż sympatia, jaką darzy się daną osobę.
Każdy, przynajmniej raz, zakochał się kiedyś w kimś sławnym. Mógł mieć dziesięć czy szesnaście lat. Jednym przechodzi, a inni zamykają się we własnym świecie...
Jednak całowanie się z plakatami i pisanie opowiadań o sobie i danej gwieździe, upierając się przy tym, że tą osobę się zna i kocha z wzajemnością, jest już przesadą.

Przynajmniej takie jest moje zdanie ^^

Bulbulcia

Cóż, a co Ci biedni wykonawcy zawinili? Oni przecież mają tylko robić tak, aby o nich pisano, mówiono i ich czczono, bo wtedy mogą sobie ciężką pracą zarobić na skromną willę z basenikiem i palmami wokoło... Okazjonalnie, bo tylko za milion dolców.

Czarna Kijana

Za milion dolców? Taką sumką to oni mogą sobie co najwyżej (za przeproszeniem) tyłki podcierać...

Stworzonko

Jeśli chodzi o muzykę, jestem kompletną ignorantką. Nie mam żadnych ulubionych zespołów ani wykonawców. Słucham tego, co leci na Eskarock. Niektóre piosenki, które tam puszczają podobają mi się bardziej, inne mniej, jeszcze inne w ogóle, ale tego, kto co śpiewa - naprawdę nie wiem.

Eye_Gel

Red hot chilli peppers, Linkin Park, Evanescence, Natasha Bedingfield ( czy jakos tak ) czasem Korn.

Ingrid

Evanescence? Już Cię lubię :)

Lisa

Ja kiedyś słuchałam Evanescence, mniej więcej w drugiej klasie :)
Teraz wolę Joy Division, The Beatles, The Rolling Stones, Fergie, Serge'a Gainsbourga.
Z piosenek-"Close To You" The Carpenters, "Et si tu n'existais pas" Joe Dassina-to moje ukochane utwory.

Ingrid

Drugiej klasie gimnazjum, jak mniemam (chyba nie podstawówki XD). Ja dopiero idę do pierwszej.

Lisa

Podstawówki.Na prawdę.

Ingrid

Nie mogę się zdobyć na bardziej inteligętną odpowiedź niż "wow".

Krzysiek

Fakt World of Warcraft nie jest inteligentna grą. Cociarz co do muzyki mam kolegę, który jak był w 3 klasie podstawówki słuchał Metalliki.

Falka

Ja słuchałam wcześniej, nie nałogowo, ale razem z rodzicami.

Ingrid

ee... jeśli interpretujecie sŁiTaŚnY skrót "wow" jako World of Warcraft, to może napiszę "łał", ale wtedy weźmiecie mnie za klona Sylwusi.

Krzysiek

Gdyby moi rodzice lubieli taką muzykę jaką ja lubię, to naprawdę byłbym przeszczęśliwy...

Ingrid

Moja matka lubi Nightwish. Kiedyś zapytała mnie "czego słuchasz". Dałam jej słuchawkę i od tego czasu obie maltretujemy mojego tatę Nightwishem (np. w samochodzie XD)

Krzysiek

Moi rodzice Nightwisha znoszą ale Trivium nie, chociaż Iron Maiden nawet mojej mamie sie spodobało.

Ingrid

Moi nawet nie wiedzą co to Trivium i Iron Maiden.

Krzysiek

Co to Trivium mogą nie wiedzieć, bo nie jest to bardzo znany zespół, ale niewiedzieć, co to Iron Maiden, to juz trzeba być...

Ptaszniczka

Za to u mnie w rodzinie każdy ma inny gust. Ja lubuję się w muzyce z anime. Mój tata - w Dżemie, KAT i Rammsteinie. Moja mama - w Bóg wie czym. Tak czy inaczej, jedno nazywa wyciem, drugie pierdołami.

Ingrid

Mój tata lubi Vangelisa. W sumie nie jest to takie złe.

Falka

A u mnie jest spokojnie, lubimy polski rock i metal. Jedyna osoba, która ma zastrzeżenia to moja ciotka, która mieszka za ścianą.

Lisa

Mój tata każdego tygodnia słucha czegoś innego-ostatnio Rammstein, Blackfield i coś polskiego, nie pamiętam nazwy.
Mama-Queen i Freddy Mercury, muzyka poważna, czasem Abba.Kiedyś słuchała Joy Division.
Dziadek lubi muzykę francuską i polskie ballady.
Reszta niczego nie słucha.

Kazuś

Wracając do gustów muzycznych młodych osób to mam znajomego (no... tak to nazwijmy, syn mojego nauczyciela, był w tym roku na wyjeździe do Grecji i go poznałam) idzie właśnie do piątej klasy, a był już na koncercie Metalliki i wielu polskich rockowych zespołów.

Falka

A teraz z innej beczki, ale też o muzyce. Ktoś może pamięta Jolantę Rutowicz? Tak, to jest Kobieta, Która Nie Wie Gdzie Leży Równik (ogląda się Łapu-capu). Ona twierdzi, że umie śpiewać, ba, nagrała nawet piosenkę. Słuchać nie radzę, chyba że ktoś lubi techno.

Lisa

Gdzie to można znaleźć?Na Pudelku link nie działa.

Kazuś

Słyszałam piosenkę. Niestety.

Czarna Kijana

Mój tata lubi starego rocka, hard rocka przede wszystkim. Uwielbia Perfect, ACDC i tym podobne. Trochę gustu od niego zasysnęłam, jak widać.

Hagath

Niektórzy z Was dziwią się, że są ludzie, którzy od dziecka słuchają np. Metalliki.

TO JEST NIC

Dwa lata temu na Metalmanii poznałam dziesięciolatka, który był tam SAM. Przywiozła go mama, a odebrać miała koło północy, jednak wynegocjował przez telefon, że może zostać dłużej. A teraz najlepsze: to była jego TRZECIA Metalmania. Na poprzednich był z rodzicami.

	Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Hobby	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11 Następny
Strona 4 z 11