Muzyka.

Idi

Blog 27... Widziałam kiedyś na Youtube fragment koncertu, na którym Tola śpiewała z playbacku "Life Like This". Trzeba być naprawdę idiotą, żeby wyjść na scenę i ruszać ustami, udając, że się śpiewa, podczas gdy z głośników słychać głos koleżanki, której już nie ma w zespole...

Skrzydlata

Nie orientuję się w koncertach... Doda była... Wydaje mi się, że kilka razy, bo słyszałam od koleżanek. Sama nigdy na żadnym koncercie nie byłam. Co żałować? a najlepiej rzucać balonami wypełnionymi wodą wymieszaną z farbą. Efekt murowany.

Mia

Ja byłam w tym roku na koncercie zespołu Feel. Ścisk straszny, nie widziałam sceny, stałam przez trzy godziny. Już się nie wybiorę.

Furia

Grali trzy godziny? Chyba jakieś covery.

Mia

Covery, coś takiego. "The Sweet Harmony" pamiętam.

Musisz wziąć pod uwagę, że grali po kilka razy tę samą piosenkę i spóźnili się trochę. A ja byłam jeszcze przed czasem.

Miyu

A w moim mieście był kiedyś Zagrobelny!!!
Wiek fanek był od 15 w dół.
Wiem, że ejdna fanka pogryzła ochroniarza, bo pchała się na scenę do swojego idola.

Mia

Do Zagrobelnego? *jest w szoku* Dobra, nie będę tego komentować.

Lisa

W Częstochowie też był kiedyś Feel. Niestety, zamiast wybrać się na koncert siedziałam w domu. Raczej nic nie straciłam - założę się, że ich spóźnienie wynosiło godzinę.

Krzysiek

Pamiętam jak na tych wakacjach w Łańcucie był Feel z supportem jakichś zespołów disco polo, było tak głośno, że z kolegą zatykaliśmy uszy, mimo, że byliśmy jakiś kilometr od "miejsca zbrodni".
[link widoczny dla zalogowanych] Ktoś umie zakwalifikować to do jakiegoś określonego gatunku

Catherine

Feel był też w Lubaczowie. Nie byłam, ale podobno Kupicha wygląda na żywo jeszcze gorzej niż w gazetach ;) Ach te ambitne, prawie poetyckie teksty piosenek tego zespołu...

Przepraszam za malutki offtop ale ja tu widzę dużo ludzi z Podkarpacia.

Krzysiek

Ja mieszkam w Nisku w Bardzo bezpośrednim sąsiedztwie Kazusia i trochę mniej bezpośrednim sąsiedztwie VNS, ale offtop się robi. Co do koncertu w Łańcucie to byłem u dziadków, i wtedy słyszałem to wszystko, a to przez fatalne ukształtowanie tereny niosące dźwięk na wiele kilometrów.

Catherine

Kiedy byłam u ciotki w Łańcucie zaliczyłam koncert Dody XD dostała zapalniczką w czoło (sławne to było, chyba nawet na pudelku pisali).

offtop:
Ja się przemieszczam między Jarosławiem (bo tam uczęszczam do liceum) a Oleszycami.

koniec offtopu.

Raven

Z tego, co słyszałam, to Feel robił wielki rajd po polskich miastach niewielkich. Że co weekend prawie grają. Ale ich muzyka kojarzy mi się z małomiasteczkową publiczością. W tym roku chyba w Swarzędzu ich nie było. Ale (nie wiem, czy już nie pisałam, jak nie - usunę to) Łzy, PIN, Kasia Cerekwicka i właśnie Doda. Byłam tylko na pierwszych trzech ( Łzy+PIN - jeden dzień). Od PIN - u dostałam z kumpelami zbiorowe zdjęcie z autografem. Ale ono dawno ustąpiło autografowi kogoś innego...

Lisa

Najgorsze jest to, że jego rajd ma za szybkie tempo. Raz jest tu, raz tam... W efekcie w Świdnicy pozdrawia Świebodzian, u Wojewódzkiego też przeprasza Świebodzian...

Ptaszniczka

Feel miał u nas chyba jeden ze swoich pierwszych koncertów. Teraz przyjeżdża tu znowu. *drgawki* Pozostaje mi tylko dziękować Wielkiemu Ukitake, że hala Trapez jest w miarę dźwiękoszczelna i zamiast słyszeć to, co się na niej dzieje, słyszę żużel z drugiego końca miasta.

Lisa

Znalazłam to dziś na YouTube, na oficjalnym kanale Oasis. Przepraszam, że przynudzam, ale to jedna z moich ulubionych piosenek. Wideo:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak dla mnie pasuje do piosenki. W klimacie.

Cobitorre

W moim mieście było już kilka koncertów.
Pamiętam koncert Dżemu bodajze (dawno...chodzilam do zerówki, wiec mogę się mylić xD), Feela, Dody, Leszczy i kilka innych.
Na zadnym nie byłam na szczęscie.
Ale Dodę słyszalam. Przez zamknięte okno.

Hagath

A tak z innej beczki: wybiera się ktoś na koncert Distraught Overlord (DIO) do Poznania? ^^ O ile dobrze kojarzę, to mamy tu sporo fanek japońskiej muzyki.

Catherine

Za daleko :(

Ptaszniczka

Do Poznania mam niby to blisko, ale mnie nie puszczą =.="

Ingrid

4. listopada był koncert zespołu Epica we Wrocławiu. A ja o tym nie wiedziałam. Kto wie, kiedy ponownie będą w Polsce? Ne pewno nie szybciej jak za parę lat. Jestem zła.

Cobitorre

Ingrid, musiałaś to napisać? ;(
Dowiedzialam się dopiero teraz. Chyba się potnę.
Choć i tak by mnie nie puścili, ale mniejsza xD

Idi

Właśnie zauważyłam, że dużo osób tutaj lubio Epicę. Ja uważam, że jest świetna, chociaż znam tylko kilka piosenek. A Ty, Ingrid, jakie najbardziej lubisz?

EDIT: Pytanie dotyczy oczywiście również innych, którzy słuchają tego zespołu ;]

Hagath

Mómin, powiedz rodzicom, że będziesz pod opiekuńczym okiem koleżanki z forum ;P Pracuję w lokalu, w którym grają, więc siłą rzeczy będę na tym koncercie. Zastanawiałam się właśnie, czy kogoś stąd spotkam.

Miyu

DIO?!
Nie słucham, ale będzie pełno moich internetowych znajomych na tym koncercie...
Gdyby to było rok później by nie było problemu. Mam kilka znajomych w Poznaniu, zresztą to ok 3 h w pociągu od mojego miasta.
Ale siedzę w Londynie, a w marcu dopiero wracam. -_-
Nawet nie wiecie jaką mam ochotę wyszaleć się na takim koncercie. W dodatku wszyscy sami swoi xD

Ingrid

Catherine

Ja lubię Kamelot ^^ A szczególnie piosenkę "Moonlight".

Ingrid

*Szuka "Moonlight" na Youtubie* Na prawdę świetne. Ale wolę "When The Lights are Down". Chyba ściągnę sobie całą płytę "The Black Halo".

A tak nawiasem, to zastanawiałam się, do którego znaczenia słowa "score" odnosi się nazwa albumu Epicy.
Nuty, partytura, muzyka do filmu, racja, wzgląd, tytuł, wynik czy mnóstwo, dziesiątki.

Kazuś

Ja sobie pozwolę napisać o wrażeniach z koncertu, na którym wczoraj we troje (Venes, Krzysiek i ja) byliśmy. Był to ostatni koncert eliminacyjny festiwalu GO ROCK. Grały cztery grupy konkursowe i gość specjalny.
Jako pierwsi wystąpili The Sound Code. Nie wiem czy wypada tak określać wokalistę zespołu rockowego, ale on był po prostu słodki. A na scenie pokazał coś, co chyba fachowo nazywa się ADHD. Skakał, wyginał się - istny wulkan energii. A, i jeszcze robił minki. Boski:). Grali fajnie, wokalista nie tylko wyglądał, ale i śpiewał. Na YouTube w marnej jakości można zobaczyć ich tu [link widoczny dla zalogowanych]
Później zaśpiewał S.N.O.W. z Sandomierza. Szczerze mówiąc, to gdyby nie to, że wokalista ruszał się jak zombie, paralityk lub mumia i próbując zareklamować siebie wyśmiewał się z wokalisty występującego wcześniej (że jest za młody, by rozumieć muzykę, którą oni grają), to byłoby całkiem w porządku. [link widoczny dla zalogowanych]
Jako kolejny wystąpił Lemur z Łodzi. Pierwszy kawałek zagrali bez wokalu. Stwierdziłam, że grają fajnie, tylko szkoda, że nie mają wokalisty. Po drugim kawałku, który był z wokalem zmieniłam zdanie. Wokalista był fatalny i wszystko psuł. A teksty skrajnie idiotyczne. [link widoczny dla zalogowanych]
Jako ostatni zagrał Absynth z Tarnowskich Gór. No cóż, zrobili show, grali nieźle, wokal fajny, ale mimo tego byłam zniesmaczona. Śpiewanie w kółko tylko "księża to *****" i nic więcej jakoś nie wydaje mi się dobrym sposobem na życie. Nie przepadam za klerem, ale oni przegięli. Wszystkie zaprezentowane przez nich utwory były o tym samym. Na YouTube nie znalazłam żadnego nagrania z ich występu.
Decyzją publiczności go finału wszedł The Sound Code, a decyzją jury Lemur.
Jako gwiazda wieczoru wystąpił Czesław Śpiewa. Jego koncert naprawdę zrobił na mnie wielkie wrażenie. Caren (kobieta z jego zespołu) była niesamowita: grała na wszystkim, śpiewała i ładnie wyglądała. Czesław okazał się być bardzo miłym i ciepłym człowiekiem. Do widowni mówił tak, jakby nie było tam 400 nieznanych mu osób, lecz grono jego bliskich znajomych. Żartował, w środku piosenek przerywał, by coś opowiedzieć. Bardzo chętnie poszłabym jeszcze raz na jego koncert.

	Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Hobby	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11 Następny
Strona 8 z 11