Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna Kijana
Japończyk
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:02, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Słyszałam, że film dobry, ale zanim go obejrzę, chciałabym przeczytać książkę. Zetknęłam się z jej fragmentem na języku polskim, i bardzo mnie zainteresował.
Furio, teraz już wiem, że to Keaton, wyszukałam sobie informacje o tym filmie. Nie słyszałam wcześniej o nim wiele, teraz zaczęłam go uwielbiać. :)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Niska
|
Wysłany: Pią 13:14, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Najlepsze horrory to te, których nie ma na filmwebie. Lepsze niż najlepsze komedie. To nawet kino klasy C nie jest! (Wnioski wysnute po kilku doświadczeniach z takimi filmami, a konkretnie "The Cook", "Futerał" i chyba jeszcze jakimś. Co ciekawe "Futerał doczekał się polskiego lektora, ale notki na filmwebie nie.)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szapi
Japończyk
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ale że co? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:59, 23 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
No to zarzucę wrażeniami z premiery Insygniów cz. I
Właśnie, już z samym słowem premiera, kojarzy mi się od razu dziki tłum, tym bardziej w multipleksie. Nie było jednak tak źle, jak się nastawiłam, co prawda ledwo udało nam się zarezerwować bilety.
Wracając jednak do samego filmu: z jednej strony rozumiem ideę podzielenia ostatniej części na dwie, po pierwsze więcej kasy, po drugie dla zapalonych fanów HP więcej oglądania, po trzecie można więcej opowiedzieć, nie skracać książki. Taaaak, to faktycznie wszystko racja, jednak... Moje wnioski są następujące: ta część była tylko łopatologicznym opowiedzeniem książki, znaczy pierwszej połowy książki, a jak wiadomo, to w tej drugiej tak naprawdę rozwija się cała akcja. Brakowało mi tu szczerze mówiąc czegoś ciekawego, gdybym nie znała HP wzdłuż i wszerz, od tyłu, od przodu i na wspak i nie kochała tej sagi całym sercem, zanudziłabym się na śmierć. Widz, który nie zna HP, nie kojarzy książki, nie kojarzy poprzednich części i tak nic nie zrozumie, a widz, który wszystko dokładnie ogarnia, oglądając to, może po kolei powiedzieć, jakie będą następować sceny.
Bywały lepsze części, jeśli chodzi o wersje kinowe, szczerze mówiąc. No i wiadomo, Harry się nie popisał. Wiem, że jego postać ogólnie ma tendencję to "ochów i achów", dramaturgii i w ogóle, ale słabo, moim zdaniem słabiutko ;) No i brzydki jak podeszwa buta.
Ron, Hermiona... Wyładnieli, postać Rona była całkiem niezła, taka Ronowata. Za to sceny z Hermioną i Harrym zrobione na tak totalnie wymowne, że głupi by się połapał, że Ron będzie zazdrosny.
A, i wyobrażałam też sobie, że Bill będzie przystojniejszy, to już tak na marginesie ;)
Podsumowując, bałam się, że idąc z kumplami, nie pozwolą mi się skupić na filmie, jednak okazało się, że w gruncie rzeczy mało tracę, słuchając jak mój przyjaciel rozprawia mi nad uchem, że jestem podobna do Hermiony i wylicza nasze podobieństwa ;)
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Niska
|
Wysłany: Wto 22:44, 23 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
O, ja się podpisuję. Prawie. Bo film był nudny. I gdyby nie miłość do książek... Ale nie zgodzę się, że inne ekranizacje były lepsze, bo wolę nudę, niż gwałt na fabule, który tutaj nie był taki brutalny. Ba, prawie w ogóle go nie było.
I mi Ron się nie podobał. Zrobili z niego niedorozwiniętego idiotę. Cóż, Ron był specyficzny, ale nie głupi jak but.
Poza tym ostatnimi czasy byłam w kinie jeszcze na trzech filmach.
Resident Evil 3d
Lekko, śmiesznie, przyjemnie. Efekty 3D wbijają w fotel. A producenci nie kryją, że w filmie tylko o 3d chodzi. Fabuły zero, wyśmianie kilku popularnych filmów. Naprawdę dobrze się bawiłam.
Ostatni Egzorcyzm
Ostatnie 15 minut rozwaliło cały, całkiem niezły film. Powoli się film rozkręca, buduje napięcie i kończy się groteską. Ech.
Piła 3D
Liczyłam na efekty jak na Resident i dupa, krótko rzecz ujmując. 3D to to miało głównie w tytule. No, i dwa razy flaki prysnęły na widownie, ale to by było na tyle. A fabuła? Litości...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|